Nazwisko Aleksandra Zatajewicza w
Kazachstanie znane jest każdemu kulturalnemu człowiekowi. I, nie patrząc na to,
że przyjechał on do Kazachstanu już u schyłku życia, w jego szóstym dziesiątku,
tych niewielu lat starczyło nie tylko na to, by rozpocząć nowy etap w twórczej
biografii, ale i by osiągnąć sukces. W 1915 roku Zatajewicz, widząc, że
Warszawa stała się areną wojennych działań, ewakuował się z rodziną do Moskwy.
Wkrótce wysłał żonę i dzieci do Orenburgu, a sam rozpoczął pracę w
Piotrogrodzkim Centralnym Komitecie ds. Wydawania Pożyczek osobom, które
ucierpiały na skutek działań wojennych. W latach 1919–1920 Zatajewicz pracuje
jako finansowy inspektor kolejowego oddziału Banku Narodowego. Wiosną 1920 roku
Zatajewicz przyjeżdża z Moskwy do Orenburgu, do rodziny. Tu pracuje jako
kierownik oddziału finansowo-obrachunkowego Narodowego Komisariatu Spraw
Wewnętrznych i jednocześnie jako akompaniator zespołu koncertowego Gubernialnego
Oddziału Edukacji Narodowej. I tak, wolą przeznaczenia, kompozytor, niezwykle
wykształcony, przyjaciel Rachmaninowa, Astafjewa, doradca do zadań szczególnych
warszawskiego generał-gubernatora Zatajewicz znalazł się w chłodnym i głodnym
Orenburgu. Jeszcze wczoraj – muzyczne salony, światowe, stołeczne życie, a dziś
– skromny robotnik i niepewność życiowa. Później, w przedmowie do swojego
zbioru „1000 pieśni” Zatajewicz nazwał się zwykłym przybyszem, który przybył w
1920 roku do Orenburgu. „Zwykły przybysz” obserwował triumfujące masy
nieznajomych, obcojęzycznych ludzi. Orenburg tego czasu to stolica Kazachstanu,
tu odbywały się zjazdy, konferencje, kursy. Data pierwszego zapisu pieśni
przez Zatajewicza jest nieznana, natomiast 15 lipca 1920 roku na zwykłej kartce
z narysowanymi ołówkiem linijkami zostało przez niego sporządzone opracowanie na
fortepian pieśni „Achau, Siemiej”, usłyszanej od Raimbeka Makatowa. Od tego
rozpoczęła się jego praca zbieracza kazachskiej muzyki ludowej. W ciągu trzech
pierwszych miesięcy pracy Zatajewicza w Orenburgu jego imię stało się znane.
Właśnie o jego działalności mówiono na Pierwszym Założycielskim Zjeździe Rad w
dniach 4–12 października 1920 roku. Na tym zjeździe pojawiło się pytanie o
„organizację zapisu, zbierania narodowych pieśni i muzyki i opracowania ich” i o
przeznaczeniu tej pracy Zatajewiczowi. Dlatego, zaraz po zakończeniu zjazdu, 30
listopada 1920 roku, wysłano go do pracy do Kirgiskiego Narodowego Komisariatu
ds. Oświaty na stanowisko współpracownika naukowego ds. zapisu narodowych
pieśni. I Aleksander Zatajewicz w bardzo trudnych warunkach końcówki wojny
domowej, ruiny gospodarczej, głodu, epidemii oddaje się z niezwykłą gorliwością
zbieraniu kazachskich melodii narodowych.
Zatajewicz i kazachscy akyni
Posiadając wyjątkowy urok i
umiejętność znajdowania wspólnego języka z ludźmi pochodzącymi z różnych warstw
społecznych, Zatajewicz w przeciągu krótkiego czasu znajduje sobie licznych
dobrowolnych pomocników, których sam, żartując, nazywa „moja dobrowolna
agentura”. Sara Jesowa, wspominając o Zatajewiczu, pisała: „Najlepszy znawca
kazachskiej muzyki i pieśni, niestrudzony zbieracz narodowych pereł, A. W.
Zatajewicz w społeczeństwie kazachskiej młodzieży sam przeobrażał się w
młodzieńca – dżygita. Nie rozumiejąc kazachskiego języka, z pierwszej nuty
rozumiał treść przekazywanej pieśni. Zatajewicz zanurzył się w atmosferze
niezwykłej muzyki kazachskiego narodu, która poraziła go swoją oryginalnością i
świeżością. Dojrzała w nim decyzja, by zebrać i zapisać to unikalne, narodowe
dziedzictwo i uczynić je dobrem ogólnoświatowym. Uważał, że narodową muzykę
kazachską należy propagować, trzeba pokazać całemu światu jej bogactwo i piękno.
A najlepszym środkiem, by przekonać do niej europejskiego słuchacza, będzie
pokazanie mu muzyki kazachskiej w „kulturalnej” formie. Pasja i upór, z którymi
ją zbierał, mogą równać się jedynie z działalnością Oskara Kolbergera,
folklorysty i etnografa, który z takim samym samozaparciem kolekcjonował pieśni
i poezje narodu polskiego. Pieśni, które Zatajewicz zapisywał, były dla niego
żywymi, przepełnionymi ciepłem ludzkich intonacji dziełami sztuki. W jego
zapisach nie było sztampy, nie było szablonowości. Zapisywał muzykę wszędzie: u
siebie w domu przy fortepianie, a najczęściej – na licznych kursach, w szkołach,
internatach, koszarach. Zapisywał wszystkich, którzy mogli zaprezentować swoje
wykonanie. Wśród nich byli zarówno narodowi komisarze republiki, w szczególności
Alibi Dżangildin, znani pisarze, w tej liczbie Biejmbet Majlin, przedstawiciele
młodej kazachskiej inteligencji, np. dawny akademik Kanysz Imantajewicz
Satpajew, jak i zawodowi śpiewacy, studenci, kursanci, poganiacze wielbłądów,
chodzący po bazarze żebracy i nędzarze; wszystkich – ponad 500 respondentów. Z
jednakową uwagą słuchał on starych i młodych, wykształconych i analfabetów.
Jedyną miarą dla Zatajewicza było umuzykalnienie ludzi i ich pamięć muzyczna.
Utrwalał nuty melodii, słowa pieśni i krótką informację o tych, z których słów i
głosu zapisywał utwór. Zbierał pieśni z własnej inicjatywy, nie rozporządzając
żadną aparaturą do zapisu; wolał zapis słuchowy i zawsze uznawał jego przewagę
nad zapisem mechanicznym. W 1920 roku w Orenburgu Zatajewicz zaznajomił się
ze znanym pawłodarskim śpiewakiem-improwizatorem, Isą Bajzakowem. Zatajewicz był
zachwycony pieśniową, muzyczną i poetycką twórczością Bajzakowa. Od Isy pierwszy
raz usłyszał ciekawe narodowe kazachskie pieśni: „Kaken”, „Manysz – Kansza”,
„Żar-żar”, „Tanysu”, „Bike”. Wszystkie one weszły do pierwszego zbioru „1000
pieśni narodu kazachskiego”. Zbiór został wydany w marcu 1925 roku i był dwa
razy nagradzany przez Instytut Literatury i Sztuki Kazachskiej Akademii Nauk.
Później, w 1935 roku Zatajewiczowi udało się zapisać od Bajzakowa także
wiele innych pieśni, takich jak: „Ałtaj”, „Kalka”, „Bir bidaj”. A pieśń „Gakku”
w wykonaniu Bajzakowa weszła w następstwie bez zmian do pierwszej kazachskiej
opery „Kyz Żibek” i stała się popularna nie tylko w Kazachstanie, ale i w całym
Związku Radzieckim. Akademik – pisarz S. Mukanow pisał: „Luty 1922 roku. W
jednym z dni konferencji partyjnej w Orenburgu, w czasie obiadu, podszedł do
mnie Europejczyk, człowiek atletycznej budowy, z szerokimi ramionami, dużym,
haczykowatym nosem na kościstej twarzy, w binoklach nad wypukłymi, dużymi
oczami. – No, zaczynajcie – dał znak Zatajewicz. Póki ja półgłosem
zaśpiewałem dwie, trzy pieśni, Aleksander Wiktorowicz uważnie słuchał, a potem,
kiedy zaśpiewałem motyw pieśni „Makpal”, powiedział, wyjmując z torby papier
nutowy i ołówek: – Zapisałem kilka wariantów tej pieśni, ale pana wersja nie
jest do nich podobna, więc ją zapiszę”. Zaczynając od Orenburgu Zatajewicz,
wyjeżdża w step w podróż po Republice. Przebywał w Irtyszu, Syr-Darii i na
Uralu, zjeździł stepy karkaralińskie i bukiejewskie, pracował w Semipałatyńsku,
Pawłodarze, Ust-Kamieniogorsku, objechał setki aułów, spotykał się z akynami i
dombrystami. I dokładnie zapisywał wszystko, co słyszał. Któregoś dnia na
Irtyszu Zatajewicz spotkał się z Majrą (Magirą) Szamsutdinową – jedną z
pierwszych kazachskich profesjonalnych śpiewaczek rodem z Pawłodaru. Oto jak sam
opisywał to spotkanie: „Nie zdążył ogromny pasażerski parostatek „Leningrad”, na
którym płynąłem Irtyszem od Omska do Semipałatyńska, odbić od pawłodarskiej
przystani, jak z dołu, z okien kajuty 3 klasy, popłynęły dźwięki pięknego,
głębokiego i szlachetnego pod względem tembru kontraltu, którego właścicielka,
niewidoczna dla mnie, śpiewała kazachskie pieśni przy zupełnie nieoczekiwanym
akompaniamencie… dużej harmonii. Oczywiście w ciągu minuty byłem już na dole i
zobaczyłem tam okrążoną publicznością brunetkę lat ponad trzydzieści, piękną i
szczupłą, z poważną, pociągłą twarzą i żywym rumieńcem na nieco zapadłych
policzkach. W uszach miała długie, wschodnie kolczyki, a na piersi wdzięczyły
się liczne rzędy naszyjników. Równie piękna była jej jedwabna suknia i narzucony
na ramiona szal. Przy czym w samej kombinacji wszystkich tych kolorów nie było
niczego krzykliwego, a wręcz przeciwnie, wszystko mówiło o dobrym guście
śpiewaczki będącej – jak nietrudno było się od razu domyślić – profesjonalistką.
Stałem i słuchałem jej śpiewu. W manierze wykonywania pieśni na pierwszy plan
wychodziła jakaś władczość, rozmach i temperament, to jest właśnie te jakości,
których nigdy nie spotykałem u bardziej lub mniej apatycznych kazachskich
śpiewaczek”. W ciągu dwóch dni drogi do Semipałatyńska kolekcjoner zapisuje
jej pieśni. Z obszernego repertuaru Majry muzykowi udało się zapisać tylko 14
pieśni, z których 13 zostało opublikowanych w zbiorze „500 kazachskich pieśni”,
a jedna pieśń, „Ubajra”, znalazła się w zbiorze „1000 kazachskich pieśni”.
Staraniem A. Zatajewicza znakomita narodowa śpiewaczka-kompozytor M. U.
Szamsutdinowa została zaproszona do Moskwy, by uczestniczyć w etnograficznym
koncercie. Niestety z powodu choroby musiała odmówić. W tymże, 1927 roku zmarła
w wieku 37 lat. Przez lata żmudnej, fundamentalnej pracy wykonywanej na
ogromnych przestrzeniach Kazachstanu, Uralu i Ałtaju Zatajewicz zebrał ponad
trzy tysiące pieśni i melodii. Wynikiem tych długich, ofiarnych poszukiwań stała
się książka: „1000 pieśni narodu kazachskiego”. Zapisom nutowym towarzyszą
teksty – w oryginale i w przekładzie na język rosyjski. Znakomity francuski
pisarz, Romain Rolland, pisał później do Zatajewicza: „Odkrył mi pan nieznany
dotychczas cudowny świat Wschodu. To niezwykły wyczyn i piękno”. W pracach
Zatajewicza („1000 pieśni kazachskiego narodu”, „500 kazachskich pieśni i
kjujów”, „250 kazachskich instrumentalnych utworów muzycznych i melodii”)
pierwszy raz zostały opublikowane dzieła, a także charakterystyki licznych
wielkich kompozytorów, klasyków kazachskiej narodowej muzyki i pieśni:
Kurmangazy, Birżan-sała, Akan Seri, Dauletkereja, Abaja, Żajau Musy, Jestaja,
Żarylgapbierdy. Dziś widzimy, że praca A. Zatajewicza, a szczególnie odszukanie,
zapisanie i zachowanie przez niego tysięcy kazachskich pieśni i melodii
posłużyły folklorystycznej osnowie przyszłych kazachskich narodowych oper,
baletów, symfonii. Prócz naukowych etnograficznych prac szerokim rozgłosem
cieszą się także jego artystyczne opracowania licznych dziesiątków zapisanych
melodii. Wysoką ocenę muzykoznawców otrzymały stworzone przez niego 5 serii
miniatur fortepianowych a także zbiór pod tytułem: „Pieśni
Kazachstanu”. Działalność A. Zatajewicza – niestrudzonego zbieracza i
żarliwego propagatora narodowej twórczości – była wysoko oceniana przez władze i
społeczeństwo Kazachstanu. W sierpniu 1923 roku otrzymał on tytuł Narodowego
Artysty Republiki, czym nie przestał się chlubić do końca swoich
dni. Zatajewicz był pionierem w dziele zapisu kazachskiej instrumentalnej
muzyki. Pierwszy raz w historii narodu kazachskiego bogata i interesująca muzyka
na dombrę i kobyz została utrwalona na papierze dzięki jego pracom. W 1936 roku
Zatajewicz był świadkiem triumfalnych sukcesów młodej kazachskiej opery na
dekadzie kazachskiej sztuki w Moskwie. Zatajewicz zmarł w grudniu 1936 roku.
Kazachski naród wysoko ceni jego pamięć. W 1954 roku na mogile znakomitego
etnografa na Cmentarzu Nowodziewiczym w Moskwie postawiono pomnik, na którym
rzeźbiarz przedstawił Zatajewicza słuchającego kazachskiego akyna.
Nagrobek Zatajewicza na cmentarzu w Moskwie
Przygotowała: Oksana
Krycka Pracownik naukowy muzeum literatury i sztuki im. Buchar
zhyrau Pawłodar Tłumaczenie: Anna Nowak Fotografie ze zbiorów
muzeum